Przy każdym oficjalnym posiłku słychać "gan bei" 干杯. Te dwa słowa są zachętą do wypicia do dna szklaneczki alkoholu. Toast ten wydawać się może nieco folkloryczny, ale jest oznaką szacunku dla gościa. Tradycja ta sięga długich tysięcy lat w historii. Jeśli gość jest wyjątkowy picie za zdrowie jest wyjątkowe.
W środowiskach handlowych, wyzwaniem jest pić jak najwięcej i z największym gronem osób. Picie alkoholu jest oznaką gościnności. Firmy mają specjalny budżet na takie imprezy, szczególnie na Północy ta otwartość sprzyja we właściwych negocjacjach handlowych. Cała śmietanka biznesmenów spotyka się przy wspólnym stole i negocjuje popijając sobie srodze.
W Chongqing dyrektor znanej firmy po prostu któregoś dnia zorganizował konkurs pijatyki. Oszałamiający widok, większość petentów została odwieziona do szpitala w śpiączce etylicznej.
Ale czy trzeba koniecznie pić w wyższych sferach urzędowych ?
Odpowiedz – Tak !
Ale lepiej udawać, że się pije, stukając kieliszkiem o kieliszek. Do wyjątku należą panie, których nie należy zmuszać do picia. Również chorzy na serce i uczuleniowcy są zwolnieni od tej cermonii.
Na ogół w Chinach mało się pije wysokoprocentowego alkoholu, Chińczycy wolą pić piwo. Azjaci mniej niż my, są wytrwali na alkohol, po prostu ich organizm go nie toleruje, nie mają "hormonu pitnego". A więc pijąc piwo jest mniej szkód...
Bywa, że podczas ważnych służbowych bankietów abstymentowi towarzyszy jego "urzędnik alkoholowy", który pije za niego wysokoprocentowe trunki. Należy również zniuansować region po regionie, w części południowej pije się mniej niż w północnej. Prawdopodobnie z racji bardziej srogiego północnego klimatu.
Chiński rząd prowadzi walkę z alkoholem za kierownicą. Dużym echem odbiła się notka w prasie informująca, że po g.22°°, w wielkich miastach 80% mężczyzn (wiadomo kobiety nie wchodzą w rachubę) było pijanych za kierownicą. Czasy uległy zmianie, kierowcy chińscy coraz częściej respektują narzucone prawa. – Jest oczywiste - ten co kieruje nie pije, więc do normalności się przyjmuje, że dyrektor ma swego kierowcę i wtedy sam może pić. Chińczycy są świadomi, że picie alkoholu jest zgubą dla zdrowia, dlatego go mało piją.
Nigdy nie trzeba wspominać o swych bankietach innym osobom. Zasada ta jest istotna w środowisku biznesowym, należy unikać rozmów na temat przeszłości, unikać rozmów i żartować z partnerem , który był pijany.
Właśnie…a jaki alkohol pije się w Chinach?
MAO TAI (茅台酒) – mocny o specyficznym smaku i zapachu jest "trunkiem protokolarnym" pochodzi z miejscowości Mao Tai w prowincji Guizhou. Uważa się, że mieścina ma unikalny klimat i roślinność przyczyniające się do smaku gorzałki. Podobno Mao tai jest obok koniaku i whisky jednym z trzech najlepszych trunków na świecie (poddaję tę tezę pod dyskusję). Produkuje się go z rodzinnego sorgo poddawanego destylacji. Już podczas panowania dynastii Qing (1644-1911) trunek był produkowany na dużą skalę, dwa lata po proklamowaniu Republiki stał się narodowym trunkiem, zdobył wiele złotych medali na światowych wystawach, stał się sławny wygrywając złoty medal w San Francisco w 1915 r. W sumie na swym koncie ma 14 medali krajowych i 20 międzynarodowych nagród.
NA ZDROWIE! ..... GAN BEI!
C.D.N.
.
