zhongguo zhongguo
625
BLOG

BLIŻEJ NIEBA (Dziennik z Chin)

zhongguo zhongguo Rozmaitości Obserwuj notkę 5

   Pożegnania są dla mnie zawsze bolesne... Jakaś dziwna siła nadaje mym oczom łzawy blask. Nie potrafię się powstrzymać od smutku, wydaje mi się, że już nigdy Was nie zobaczę moi drodzy Przyjaciele z Xiamen. Przyrzekamy sobie, że następnym razem pojedziemy do Quanzhou  na kolację.

   Tym razem jedziemy na dworzec kolejowy, skąd nocny pociąg nas powiezie do górzystych terenów leżących na północym zachodzie prowincji Fujian graniczących z prowincją Jianxi. Tej malowniczej prowincji, która dawniej była chińskim oknem na resztę świata.

Usadowieni w kolejowej poczekalni czekamy na zwiastowanie naszego pociągu odjeżdzającego o 19:40.

                                      image

   Shuang Yu przygotowała nam wałówkę na podróż. Zna naszą kulinarną słabość – uwielbiamy jajka gotowane w herbacie. Godne jest uwagi podanie na nie receptury:

  • jajka gotuje się z liśćmi czarnej herbaty (w Chinach jest ona zwana czerwoną herbatą)
  • do wody należy dodać sos sojowy i przyprawy :cynamon, anyż gwiaździsty, nasiona kopru i pieprz syczuański
  • po 20 minutach ugotowanym jajkom nadaje się kilka ciosów drewnianą warząchwią i pozostawia do ostygnięcia w kolorowej wodzie

                                          image

Są też bułeczki na parze, „chińskie zupki”, owoce, słodkości ...

   W chińskich pociągach do zwyczaju należy coś ciągle chrupać, aby zabić dłużący się czas w podróży. Zawsze zachwyca nas ta folklorystyczna atmosfera, gdzie wszyscy są sobie bliscy i uprzejmi. W pociągach można się spotkać z resztkami akcentów człowieczeństwa i życzliwości. Lubię podróżować w Chinach pociągami i autobusami, wówczas czuję się częścią tego społeczeństwa przeze mnie upodobanego.

Rodzaje pociągów w Chinach, oznaczone są literą + numerem, co jest ułatwieniem zwłaszca dla cudoziemców:

  •  Z – express, tylko dwa przystanki: odjazd – przyjazd
  •  T – express z kilkoma postojami
  •  D – pociąg pospieszny
  •  K – pociąg szybki
  •  N – pociąg lokalny

Inną ciekawostką są rodzaje biletów sprzedawane w zależności od rodzaju siedzenia, a więc:

-  siedzenie „twarde”, ze skay'u, są to najtańsze bilety

-   siedzenie „miękkie”

-   kuszetka „twarda” – pomimo nazwy jest stosunkowo wygodna na dobry sen.

My właśnie w takiej tym razem jedziemy. W tego typie przedziale nie ma drzwi, a wię nie można zamknąć się w nocy. Światło gaśnie o 22°°, do 6 °° panuje cisza nocna:


                                                  image

-     kuszetka „miękka”- prawdziwe łóżko w zamknietej dwuosobowej kabinie. Bilety należy wykupić tydzień przed odjazdem.

Przy zakupie biletu koniecznie trzeba okazać dowód tożsamości.

   W pociągach panują pewne typowe Chinom obyczaje, zawsze jest gorąca woda na herbatę, z czego jesteśmy najbardziej zadowoleni będąc jej nałogowymi konsumentami. Miłe kelnereczki w firmowych mundurkach rozwożą jedzenie i picie. Chińczycy skubią bez przerwy suche pestki ze słonecznika i z dyni. Ci lepiej wychowani wrzucają je do papierowych worków, a luzacy rzucają na podłogę, a zwinne kelnereczki co jakiś czas przechodzą i sprzątają.

 

                                                         image

O 8:15 dojeżdzamy do celu naszej podróży.

     Jesteśmy w Wǔyíshān武夷山 – w górach, których nazwa związała się z legendą za panowania dynastii Shang. Potomek cesarza Huang Di, Qiang Keng miał dwóch synów Wu (武 - wojownik) i Yi (夷 - barbarzyńca). Gdy w centralnych Chinach wybuchły rozruchy uciekli oni z prowincji Jiansu w góry do prowincji Fujian.

   Miejsce to znajduje się na  Liście światowego dziedzictwa UNESCO od 1999 roku i przedstawia orzeźwiający klimat podczas letnich upałów na nizinach. Przyjeżdzamy tutaj w środku tygodnia, akurat wtedy region odnajduje swoją ciszę prawie bez turystów.

Po zostawieniu naszych plecaków w hotelu, nie tracąc czasu wyruszamy na podboje górskich szlaków. Góry, rzeki, kaskady są dla nas wspaniałym urzeczeniem.

                                                   image

Jak zwykle w miejscach o wyjątkowych atrakcjach turystycznych wycieczkę należy rozpocząć od zakupu wejściówki do parku turystycznego. Bilety są ważne 1-2-3 dni, w zależności od wyboru kupującego. Naszą eskapadę rozpoczynamy od szczytu Dà Wángfēng大王峰 położonego na wysokości 530m. Ponad 2 godziny wspinaczki wśród bambusów i stromych ścian skalnych. Na górze czeka nas zasłużona nagroda, piękny widok na koryto rzeki wijącej się wśród przełęczy górskich:

                                                        image

Tutejszą atrakcją typowo turystyczną, z której postanawiamy skorzystać jest spływ w dół rzeki na rotangowych łodziach. Każda z łodzi zabiera na „swój pokład” 6 osób, Wtapiamy się w towarzystwo Chińczyków rodem z Tajwanu tworzą radosną ekipę. Płyniemy ponad godzinę wśród bujnych wąwozów, w których przeglądają się wysokie urwiska. Nazwa rzeki „9 skrętów”  wywodzi się od 9 zakrętów, które towarzyszą nurtowi rzeki.


                                                 image

Mimo iż taka forma zwiedzania nigdy nas nie pasjonowała z racji, że nie jesteśmy adeptami grupowych wypraw, jesteśmy zadowoleni. W naszej 6 osobowej grupie jest bardzo fajna dziewczyna, która nam śpiewa i opowiada wszelakiego rodzaju historyjki.

Wokół wysokie góry, groty i jamy. Tutejsza przyroda słynie z różnorodności , skupia ona ponad 5000 gatunków zwierząt, w tym wiele rzadkich. Wśród nich tygrys chiński , pantera mglista, lampart, capricornis.

Wnęki usadowione na wysokich zboczach chronią jedną z tajemnic tych gór. Znajdują się tutaj resztki drewnianych trumien o formie łodzi. Pochodzą one sprzed 4 000 lat! Płynąc rzeką można je odnaleźć na 4 zakręcie zwanym „szczytem małego skarbu” Xiǎo cáng shānfēng 小 藏山峰:

                                                   image

Jesteśmy zmęczeni,  po spędzonej nocy w pociągu, niedospani udajemy się do hotelu na lekki odpoczynek.

Budzimy się dopiero wieczorem. Trochę wygłodzeni szukamy jakiejś przekąski.

Kombatanckie wydaje się to poszukiwanie. Tutaj wszystko jest dużo droższe niż w innych zakątkach Chin. Nasi przyjaciele nas o tym uprzedzali.

Do wyboru mamy dwie alternatywy:

Nr 1 image

   

 

 

Nr 2 image

 

Po kolacji wybieramy się na spacer ulicami tego górskiego kurortu oświetlonego kolorowymi neonami. Atmosfera typowo handlowa, wszędzie sklepy z upominkami, specjałami żywnościowymi... Co drugi sklep sprzedaje herbatę ze wszelkimi akcesoriami do jej zaparzania. Nie zapominajmy, że jesteśmy w jednej z prowincji herbaty.

Zastanawia nas fakt czy przyjezdni wyjeżdzają z zachwytem z takimi rzeźbami o dość okazałych rozmiarach, jak te widziane w wielu sklepach. Sklepy, które o tej porze roku świecą pustkami.

 image

Dzisiejszy dzień był pełen wrażeń, malowniczych obrazów i poznania ciekawych ludzi.

 

                    Jutro wstaje nowy dzień!

zhongguo
O mnie zhongguo

CHINY - to moja pasja i powołanie. KRAJ, w którym jest najwięcej ludzi do polubienia. JĘZYK, HISTORIA, KULTURA, TRADYCJA ... wszystko mnie interesuje. Wśród moich podróży po Chinach losy wiodą mnie tam gdzie jest zawsze coś do odkrycia </&lt NAGRODA ''za systematyczną prezentację kultury chińskiej i budowanie mostów pomiędzy narodem chińskim i polskim'' (2012 rok)"

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości