zhongguo zhongguo
444
BLOG

Sedno wędrówki... ( Dziennik z Chin)

zhongguo zhongguo Podróże Obserwuj temat Obserwuj notkę 5

... rozpoczyna  się dzisiaj!

Po kilku dniach pobytu w ulubionym mieście Kanton, pora wyruszyć w dalszą drogę.

   Celem tej wędrówki jest odkrycie leżącej we wschodnim centrum Chin legendarnej prowincji HENAN, niezaprzeczalnie zaliczanej do kolebki chińskiej cywilizacji.

    Henan ma korzystny klimat i żyzną glebę. W historii Chin, wiele miast podczas kolejnych dynastii wybrało swoje  stolice właśnie w tej prowincji, w tym Luoyang, Kaifeng, Anyang i Xuchang.

  Czarna karta wpisała się w latach 1990 na stronnice prowincji -  wiele osób zostało zakażonych wirusem HIV (AIDS) poprzez transfuzję krwi w utworzonych stacjach krwiodawstwa. Szacuje się, że w niektórych wsiach, zwanych "wsiami AIDS", aż 80% osób zostało zainfekowanych.

   Henan dawna prosperująca swą kulturą prowincja Chin, dzisiaj jest jedną  z najbiedniejszych. Jej znaczenie zmniejszyło się od stu lat, ze względu na położenie geograficzne i głównie ubogą sytuację ludności wiejskiej. Przez najbardziej zaludnioną prowincję Chin przepływa Żółta Rzeka dając możność podziwiania wspaniałych krajobrazów.

   Pierwszym etapem tej wędrówki jest obecna stolica legendarnej prowincji – Zhengzhou. Miasto było już znane 3600 lat temu podczas dynastii Xia ), Shang (), Guan (), Zheng () i Han (). Jest to centrum polityczne, ekonomiczne, kulturalne i komunikacyjne prowincji. Promienista kultura i zasoby turystyczne odnoszą się do 1400 miejsc historycznych okolic. Jest to również miejsce narodzin pierwszego cesarza Chin – Huangdi. No i Żółta Rzeka wzburzona, niebezpieczna, błotnista i spławna przepływa zaledwie 20 km od miasta.

   Z Kantonu dojeżdzamy tutaj szybkim pociągiem. Ponad 1300 km pokonujemy w ciągu niespełna 6 godzin. Nie bez przyczyny wybór pada na to miejsce znajdujące się na skrzyżowaniu dwóch głównych linii kolejowych (linie Longhai i Jingguang), które sprawiają, że jest to bardzo ważne miasto w ruchu kolejowym. Jest to « serce » chińskiej sieci kolejowej, wybudowane w 1904 roku. Oczywiście od tego czasu zmodernizowne i udoskonalone.

   Stąd bardzo łatwo będziemy mieli możność przemieszczać się w okolice. Za bazę służy nam hotel położony blisko dworca kolejowego i autobusowego. W Zhengzhou są dwa dworce – stary, o którym mowa i nowy, zwany wschodnim, obsługujący pociągi szybkiego ruchu. Bardzo nowoczesny, przestronny, niemalże jak lotnisko, zdolny przyjąć masę podróżnych.  Odprawa się tutaj odbywa podobnie jak na lotnisku. Przede wszystkim kontrola bagażu przez specjalne urządzenia do wykrywania materiałów zabronionych do transportowania. Dodam, że niniejsze urządzenia istnieją na dworcach kolejowych i autobusowych w całych Chinach.  Również stacje metra dla zapewnienia bezpieczeństwa są w nie wyekwipowane.

                                                     image

             Zamieszkujemy w dogodnym miejscu o dogodnej cenie i wygodnym spaniu. Przestronny pokój z dużą łazienką na V piętrze, którego okna wychodzą na podwórko „zatrzymujące” tumult ulicznego hałasu nawet nocą. Co więcej, w  pokoju jest komputer ...


                                                                      image

         Wszędzie stąd blisko ...

   Któregoś dnia w drodze na dworzec, napotykamy na biednego, bezdomnego i ułomnego osobnika. Dajemy mu bułeczki, za które z wdzięczności jesteśmy obdarowani przemiłym uśmiechem ... w następnych dniach podobna scena się powtarza. Nasz nieznajomy jest z nami umówiony codziennie rano około g.8°° i tym razem cieszy się gorącym mlekiem sojowym i pierożkami. Przezorny, czeka na nas w umówionym miejscu. Zawsze nas obdarza swym przemiłym uśmiechem, którego nie mam śmiałości zapisać na kliszy mego aparatu, ale do końca życia go utwalę w mej pamięci.

Samo miasto wydawać się może być trudnym do życia, ogromne skażenie atmosfery komplikuje codzienność. Słońca tutaj nie uświadczysz mimo wysokiej temperatury powietrza. Masa ciągle gdzieś przemieszczających się samochodów, motorów i nielicznych rowerów, masa ludzi i masa klaksonów. Właściwie jesteśmy tutaj przejazdem, więc nie możemy się uskarżać na warunki. Przecież miejsce to tylko wybraliśmy dla wypadów w okolice.

Codziennie pod wieczór, gdy wracamy do siebie natrafiamy na wspaniałe widowisko, tak podobne do innych miejsc w Chinach – rozłożone stragany z żywnością pobudzają nasze kubki smakowe.

Zhengzhou ma też wiele zabytków, zbudowanych w okresie Erligang (1580 - 1400/1300 p.n.e.),  który niektórzy archeolodzy uważają za autonomiczną cywilizację. Jest to jedno z miejsc założycieli dynastii Shang (商). Istnieje też w Zhengzhou muzeum, jedno z najpiękniejszych i o najbardziej bogatych zbiorach w Chinach. Region jest jedną z dawnych stolic Chin i ofiarą powodzi Żółtej Rzeki. Wiele pozostałości historycznych pozwala cofnąć się w czasie do historii Chin.

W pobliżu miasta znajduje się klasztor Shaolin, znany na całym świecie jako źródło kung fu w Chinach. Od 2010 roku klasztor i inne zabytki w okolicy, wśród nich pagody zostały wpisane na Listę Świarowego Dziedzictwa UNESCO.

Właśnie dzisiaj się tam udajemy lokalnym autobusem.

Miejsce  jest pięknie zaprojektowane i utrzymane w nieskazitelnym porządku, tak dobrze jak tylko potrafią o to zadbać Chińczycy, aby ukazać całą dostojność i zalety wizualne i kulturowe tego miejsca.
Tym razem myślę o schronieniu się pod parasolem mej ½ . Słońce przygrzewa co niemiara i jest duszno. Jeszcze nie odetchneliśmy po długiej podróży z Europy i zmiany strefy czasowej, a tu na dodatek jesteśmy lekko wymordowani tym upałem, chronimy się więc przed słońcem jak tylko możemy.

Świątynia Shaolin została założona w V wieku. Mnisi aby odpocząć od długich seansów medytacyjnych, zaczęli naśladować zwierzęta i owady. Seanse te powoli przekształciły się w techniki walki. Mnisi byli więc w stanie bronić swoich klasztorów przed atakami szabrowników i odpychać powstania, które wkraczały w historię Chin. Stworzone ćwiczenia pozwoliły pozostać mnichom w dobrej formie fizycznej ... a resztę każdy sam sobie dopowie, przypominając sobie obrazy filmowe oparte na walkach 功夫- gōngfu.

Historia klasztoru, jego implikacje polityczne i wojskowe, jej główna rola w powstawaniu obecnych sztuk walki są związane z wieloma legendami powstałymi  na przestrzeni wieków. Przekazywane w starożytnych rękopisach, te legendy są nadal bardzo żywe w kulturze sztuki walki.

Po przejściu przez monumentalny portal, mija się poszczególne szkoły gōngfu. Z zaciekawieniem przyglądamy się ćwiczącym w pocie czoła uczniom. Są w różnym wieku, już mali nawet 5letni chłopcy są w gronie uczniowskim. Tylko najlepsi zdołają ukończyć naukę wymagajacą wiele lat mozolnej pracy.

Zainteresowani tym niesamowitym spektaklem na żywo,  na chwilę siadamy na murku obok wybetonowanego boiska, gdzie ćwiczą mali chłopcy. Wszyscy są ubrani w jednakowe czerwono-czarne stroje. Z bacznością obserwujemy niesamowitą dyscyplinę i zachowany rygor małych adeptów. W przerwie nieśmiało mały chłopiec siada obok nas. Naradza się rozmowa ... dowiadujemy się, że ma 12 lat, pochodzi z północnej prowincji Shandong, jest tutejszym uczniem od 3 lat. Jego dzień zaczyna się o 5°° rano i kończy o 22°°. Tutaj jest jego dom, rodziców nie widział od  ... 3 lat, ale ma kolegów i chce zostać kiedyś wielkim mistrzem chińskich sztuk walki wǔshù. Jak na tak małego chłopca, wyzwanie jest ogromne. Widzimy, że rzeczywiście przoduje swymi umiejętnościami wśród gromadki swych kolegów.

 

                                                                image

            W klasztorze mieszkają mnisi, zajęci medytacją i religią. Każdy kto tu przyjeżdza ma na myśli ich zobaczyć. Chronią się oni w budynkach, do których wstęp dla zwykłych ludzi jest zabroniony.

W samej świątyni można oglądać około 500 posągów buddy z jego uczniami. Każde z pomieszczeń rezerwuje swe tajemnice dla przybysza. Emanuje stąd cisza, spokój i zaduma. Większość budynków jest zrekonstruowanych, stare padły ofiarą pożaru w 1928 roku.

  Wspaniałe monumentalne freski zdobią ściany pawilonu Pilu, gdzie na  podłodze wygrawerowane są ślady mnichów kilku pokoleń.

                                                                     image

      Obok świątyni znajduje się „las pagód” gdzie są pochowani mnisi, którzy zasłużyli się dla klasztoru. Wspaniałe arcydzieło ukryło się pośród roślinności. Jest to odmienny cmentarz, tutaj  w 248 małych pagodach wykonanych z cegieł i wapiennych płyt spoczywają prochy mnichów. Niestety całość jest ogrodzona drewnianym płotem w obawie przed dewastacją ciekawskiej publiki.


                                                                      image

        Fundujemy sobie przejażdzkę kolejką linową, aby rzucić okiem z góry na rozciągające się okolice i zobaczyć leżący po przeciwnej stronie kulminacyjny szczyt o 1512 m wysokości nazwany Shǎo shìshān少室山.

        

                                                                    image

  Wspaniały bogaty w emocje dzień pozwolił nam zakonotować w pamięci te niezapomniane chwile. Mamy nadzieję, że początek naszej przygody zwiastuje wspaniale zapowiadający się dalszy ciąg rodzącej się tegorocznej przygody w Chinach.

zhongguo
O mnie zhongguo

CHINY - to moja pasja i powołanie. KRAJ, w którym jest najwięcej ludzi do polubienia. JĘZYK, HISTORIA, KULTURA, TRADYCJA ... wszystko mnie interesuje. Wśród moich podróży po Chinach losy wiodą mnie tam gdzie jest zawsze coś do odkrycia </&lt NAGRODA ''za systematyczną prezentację kultury chińskiej i budowanie mostów pomiędzy narodem chińskim i polskim'' (2012 rok)"

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości