wikipédia
wikipédia
zhongguo zhongguo
551
BLOG

ZACNA WIZYTA

zhongguo zhongguo Podróże Obserwuj temat Obserwuj notkę 5

     Na największej wyspie Hong Kong’u – Lantau (A) znajduje się największy na świecie posąg siedzącego Buddy.

Budda siedzi sobie w pozycji kwiatu lotosu, jego sylwetka mierzy 34 m. Ta imponująca statua waży 250 ton.

         

                                                            image

      Posąg Buddy Tian Tan znajduje się na wyżynie Ngong Ping i spogląda z góry na w klasztor Po Lin usytuowany na 500 m npm.  Widok ze szczytu jest malowniczy.


                                                 image

               Budowa zacnego posągu Buddy rozpoczęła się w 1990 roku, inauguracyjne odsłonięcie nastapiło  29 grudnia 1993 roku, w dzień urodzin Buddy Sakjamuni. Posąg złożony z 202 kawałków brązu kosztował 68 mln $.

 Aby dostać się do stóp posągu odwiedzający muszą pokonać 268 stromych schodów. Od 2006 roku do posągu można również dotrzeć kolejką linową Ngong Ping 360, która kursuje pomiędzy stacjami  Tung Chung i Ngong Ping . Ale my oczywiście wybieramy wspianaczkę po schodach o własnych siłach. Nogi trochę odczuwają zmęczenie, tym bardziej, że temperatura przekracza 28°C. Jednak warto trochę „poświęcenia” fizycznego. Jest dobre dla duszy i dla ciała!

  Wspaniale jest się tutaj skryć i uciec od gwaru wielkiego miasta. Docieramy na górę dość wczesnym ranem, wówczas można jeszcze nacieszyć się ciszą. Tylko słychać nasz szept i lekki podmuch dyskretnego wiatru.

   U stóp Wielkiego Buddy, w jednej z najważniejszych świątyń buddyjskich w Hong Kongu – klasztorze Po Lin można zaspokoić apetyt w popularnej wegetariańskiej restauracji. Przed obiadem delektujemy się przechadzką wokół świątyni po ogrodzie pełnym zapachów i śpiewu ptaków.

   Z takiego rarytasu zawsze staramy się korzystać! Co jest dziwne - będąc w Chinach, jesteśmy bardziej zdyscyplinowanymi jaroszami niż w europejskich włościach! Z pewnością  łagodny klimat, przychylna atmosfera i ocieranie się o tubylców  sprzyja niniejszej predyspozycji. Trzeba przyznać, że różnorodność potraw, ich kolorystyka  i sposób przygotowania jedzenia w Chinach stanowi najwspanialszą ucztę nie tylko dla podniebienia ale i dla oczu smakosza. Nawet w najbardziej odległych malutkich mieścinach Chin jedzenie jest rytuałem na codzień.

Majestatyczny posąg Buddy skierowany ku północy czuwa nad narodem chińskimi i przyciąga ku sobie niezliczonych pielgrzymów z całej Azji.

Przymknięte oczy, pełne usta, lekko pochylona głowa i prawa ręka błogosławiąca przybyszów – wszystko łączy przesłanie Buddy. Ten wspaniały posąg widzę jako głęboką  pokorę i niezaprzeczalną godność wiary. Po zacnej wspinaczce, zasługuję na unikalne spojrzenie Buddy.

                                                         image

                   Zastanawiam się, dlaczego na świecie jest tyle zła i niesprawiedliwości. Ja w wspaniałym towarzystwie Buddy i innych Buddów (w sumie jest ich 8)

                                                   image

                 w spokoju i ciszy delektuję się pięknem życia. A w kraju mej adopcji, w listopadowy piątek ginie 130 niewinnych dusz.

Czyżby jakiś znak zwiastujący pcha mnie do krematorium usytuowanym pod posągiem?


                                                          image

                 Dla zmiany smutnych myśli proponuję zabrać Was w miejsce, o którym tyle było i będzie jeszcze napisane. Jest nim położona w zachodniej części wyspy Lantau, rybacka wioskana palach Tai O. Dojechać można do niej spod posągu Buddy autobusem  nr 21.

To oddalone miejsce daje możliwość czarującego poznania tradycyjnego życia rybaków.

   Wioska jest przepleciona siatką wodnych kanałów, po których suną łodzie. Wiele osób nam polecało takową przejażdżkę, mawiając:

 „taniocha! ...  zobaczycie od razu przystań jak wysiądziecie z autobusu ...   przy odrobinie szczęścia zobaczycie nawet białe delfiny żyjące w zatoce”

   My jednak jako niesforne dzieci odmawiamy posłuszeństwa i idziemy własnymi szlakami. Jak się okazuje słusznymi, gdyż przepłynięcie małym stateczkiem w żaden sposób nie ujawni tego co nasze oczy spostrzegą. Czyż to się nie zwie w żargonie turystycznym: „zdzierstwem”?

  Bezspornie wioskę trzeba zaliczyć do tradycyjnego chińskiego folkloru. Co prawda nie poznaliśmy jeszcze innych podobnych  miejsc w H.K., ale tutaj mamy wrażenie, że znajdujemy się w Chinach kontynentalnych.  Panuje atmosfera oderwania od świata realiów wielkich miast.

   U progu malowniczej uliczki znajduje się małe muzeum, którego eksponaty zostały ofiarowane przez mieszkańców wioski, zwanej również „Wenecją Hongkongu”.

  Osada ta istnieje od trzech stuleci. Jak mówi historia okolice były świadkiem  wielu operacji przemytu i piractwa. Wpływająca do morza rzeka i rozległe grzęzawiska zapewniały świetną ochronę i wspaniałe kryjówki dla przestepców. W XVI wieku przybyli tutaj Portugalczycy po przegranej bitwie w Tunmen. W 1729 roku została zbudowana fortyfikacja pozwalająca ochronę żeglugi na Perłowej Rzece. Przemyt broni, tytoniu, narkotyków i ludzi rozwijał się nielegalnie.  Działalność prosperowała w dwóch kierunkach Chiny kontynentalne -->Tai O.

 Kiedy Brytyjczycy stali się panami Hongkongu, Tai O była znana jako wieś gdzie zamieszkiwała ludność Tanka. Podczas i po chińskiej wojnie domowej wioska stała się podstawową bazą dla nielegalnej imigracji z Chin. Wielu imigrantów, głównie z Kantonu zamieszkało w Tai O. Wioska przyciągała również ludzi z innych grup etnicznych Hong Kong’u, a w tym Hoklo (Hokkien) i Hakka.

Z Tai O wiąże się też produkcja soli. W okolicach rozlegają się słone bagna.

Zaciekawia nas widok podniszczonych chat na palach ... domy są zabezpieczone aluminiowymi płytami przed solną erozją. W odbiciach dzisiejszych promieni słonecznych wygląda to wspaniale.

Białe domy! Prawda?

 

                                           image

                   Wewnątrz wioski otoczonej licznymi kanałami przechadzka jest interesująca. Panuje tutaj spokój, ma się wrażenie, że nikt tutaj nie mieszka. Zagłębiając się w nietypowe uliczki między domkami dyskretnie skradam intymność ich mieszkańców.


                               image

                Przed każdym domkiem znajduje się obowiązkowo mały ołtarzyk, na którym przed wyruszeniem na połowy rybacy składają ofiary i zapalają kadzidełka. Te małe świątynie dedykowane są bożyszczom wody i bogu wojny.

Są duże i bogato wystrojone jak ta:  image

                                                               ... i inne bardziej skromne:image

 

                                                 W lądowej części znajduje się świątynia z epoki Ming: 

image 

          

              Mieszkańcy wioski noszą ciekawe nakrycia głowy.

                                                 image

             Są to przedstawiciele etnicznej grupy Tanka. Mniejszość ta zwie się „ludźmi łodzi” i zamieszkuje południowe Chiny. Jej przedstawiciele tradycyjnie żyją na dżonkach wzdłuż wybrzeży prowincji Guangdong, Guangxi, Fujian i Zhejiang, Hainan oraz  Hongkongu i Makau. Mimo iż większość Tanka obecnie wybrało życie na lądzie, niektórzy członkowie starszych pokoleń wciąż mieszkają na drewnianych  łodziach i nadal kontynuują sposób tradycyjnego życia i tradycyjnego rybołówstwa.

  Wraz z zamieraniem rybołówstwa, połowy nie są wystarczalne aby się utrzymać. Mimo to jeszcze wielu mieszkańców nadal łowi ryby. Wszędzie się unosi zapach suszownych ryb i owoców morza. Za niewielką opłatą można sobie zafundować wspaniały posiłek i kupić suszone ryby.

                                                       image

    Podczas gdy produkcja rybna na Tai O dramatycznie się zmniejszyła, wiele z tradycyjnych towarów rybackiej wioski są sprzedawane przez miejscowych zwiedzającym. Z płodnych salin wciąż otrzymuje się sól, która jest używana do suszenia ryb i kaczych żółtek.

                                   image

           W części lądowej istnieje jedyna szkoła publiczna. Coraz więcej młodych ludzi gdy podrośnie opuszcza rodzinne strony. Jest też komisariat i mała poczta, z której wysyłamy pocztówki na stary kontynent.

 

                                                image

     W 2000 r. wybuchł duży pożar niszcząc wiele domów. Solidarność mieszkańców pozwoliła się wiosce odrodzić, podobnie jak legendarny ptak ze swych prochów.

 

 

zhongguo
O mnie zhongguo

CHINY - to moja pasja i powołanie. KRAJ, w którym jest najwięcej ludzi do polubienia. JĘZYK, HISTORIA, KULTURA, TRADYCJA ... wszystko mnie interesuje. Wśród moich podróży po Chinach losy wiodą mnie tam gdzie jest zawsze coś do odkrycia </&lt NAGRODA ''za systematyczną prezentację kultury chińskiej i budowanie mostów pomiędzy narodem chińskim i polskim'' (2012 rok)"

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości