Orchidea jest finezją uznawaną za przodka wszystkich kwiatów, porównać ją można z pięknem kobiecym. W starożytnych Chinach symbolizowała płodność młodych dziewcząt wstępujących w związek małżeński.
Bez zapachu, orchidea jest kwieciem skupiającym w sobie różne intencje.
Gdy ją ofiarowujemy okazujemy gratulacje przyjacielowi, demonstrujemy szacunek innym, życzymy powrotu do zdrowia bliskiej osobie będącej w szpitalu.
Czerwona ma wyjątkową symbolikę, podobną do znaczenia tego koloru w Chinach.
Na ulicach Shanghai’u od wielu dziesiątek lat nie widać sprzedawców orchidei i nie słychać ich okrzyków zachęcajacych do kupna tej rośliny storczykowatej.
Większość sprzedawców pochodziła z Shaoxing – miasta leżącego na wschód od Hangzhou, w prowincji Zhejiang.
Sprzedawcy mieli na głowach czapkę z daszkiem, na ramieniu przewieszony kosz z uchwytem, a w nim nałęcza kwiatów. Wraz z nadejściem wiosny, na uliczkach można było usłyszeć ostry akcent sprzedawców z Shaoxing.
Dzisiaj już ich nie słychać, a dlaczegóż to?
Czyżby dlatego, że ci przybysze z gór wzbogacili się i już im nie w głowie zadawać sobie trud i pracować dla małych zysków?
Nie wiem i pewno nigdy się nie dowiem.
A te pochodzą z mego "po sąsiedzku" ogrodu: