Zabieram Was na niezwykłą przechadzkę po terenach dawnej fabryki sprzętu radiowego w pekińskiej dzielnicy Chao Yang. Fabryka była wspólnym projektem między Chinami i ZSRR w 1951 roku, budowę zakończono w 1957 roku przy współpracy NRD pod nazwą ‘’Projekt 157’’. Była ona zaprojektowana przez architektów inspirowanych przez ruch Bauhaus, sławna ze swej harmonijnej techniki produkcyjnej i nowoczesności kształtów budowy.
Początkowo produkowano tutaj sprzęt radiowy, z postępem techniki fabryka rozpoczęła produkcję sprzętu elektronicznego.
Dzisiaj dawna fabryka jest centrum artystycznym o wyjątkowym stylu architektonicznym znajdującym się w starych zlikwidowanych halach fabrycznych i oznaczonych zwykłym numerem 798, dawniej nie zwracającym na siebie uwagi.
Budowa tej fabryki kosztowała 147 milionów yuanów i stała się przedmiotem niezgody wśród trzech dawnych braci o podobnej idei politycznej. Jednostka 718 w ciągu 10 lat przekształciła się w kilka podjednostek – 707, 751, 761, 797 i największą 798. Wraz z nadejściem reform Deng Xiao Ping’a następuje schyłek wspaniałości produkcji i powolna agonia fabryki. Najdłużej funkcjonowała jednostka 751, reszta warsztatów została opuszczona.
W 1984 roku tworzy się cyganeria artystycznego Pekinu. Młodzi artyści zamieszkują za niskie ceny stare domostwa w pobliżu Dawnego Pałacu Letniego. Z początkiem lat 2000 budynki zlikwidowanej fabryki są tanio wynajmowane stowarzyszeniom artystycznym, Centralna Akademia Sztuk Pięknych organizuje tymczasowe wystawy...i tak 640 hektarów przekształca się centrum artystyczne Pekinu. Z początkiem 2002 roku pewien amerykański artysta wynajmuje jedną z hal, zakłada swoją stronę internetową przyciągajacą stopniowo do tego miejsca innych artystów. Powoli zaczyna się zakorzeniać i rozwijać artystyczna dzielnica. Niskie koszty wynajmu i korzystne przestrzenne konfiguracje ułatwiają wystawianie dzieł młodych, bez pieniędzy artystów.
Wybieram się tutaj późnym popołudniem, jest jeszcze jasno, ale z upływem czasu wbijam się w wieczorny blask neonów. Znajduję tutaj wiele galerii obrazów i rzeźb, ładne kawiarnie... do dobrego tonu należy pić kawę, zwłaszcza wśród młodzieży coraz częściej spotykam się z tym fenomenem. Są też restauracje, orginalne i ciekawe sklepy.
Gigantyczne rusztowania, rury wyziewające parę wodną, uliczki upiększone zielenią, ściany pokryte kolorowymi sloganami...wielowymiarowa kultura odzwierciedla historię tego miejsca. Obszar ten jest symbolem koegzystencji artystycznej, jest też domem dla wielu artystów należących do różnych szkół myślenia.
Większość galeri, sal i sklepów jest bezpłatna dla publiczności, ‘’utrzymują się’’ one z pozyskiwanych funduszy z organizowanych imprez. Mieszam się w tym tłumie pekińskich i zagranicznych gapiów i potencjalnych kupujących, w tym dziwnym miejscu, w amalgamacie współczesnych galerii, knajpek i sklepików porozsiewanych w pozostałościach starej porzuconej fabryki. Rewolucyjne slogany prezydenta Mao zadomowione na kilku ścianach, uciekają do odległej historii tego miejsca.
Ogromna lokomotywa ulokowała się w środku jednej z centralnych alei.
Zamarłe kominy z cegły konkurują z drzewami o smukłej sylwetce, obok sprzedawca typowych pekińskich słodkości, notabene znanych i lubianych nie tylko przez dzieci, ale również i przez dorosłych.
Sa to małe owoce (już była mowa o nich) nadziane na drewniane patyczki, polane słodkim karmelem, za jedyne 2-3 yuany niebo w gębie.
798 -to nie tylko trzy cyferki, po prostu więcej niż to. Miejsce to, jest dla mnie sercem i obrazem artystycznego życia pekińskiego, tego nowego niezwykłego i zagadkowego Pekinu.
W rzeczywistości jest ono symbolem sztuki i awangardy.
* rozdział piąty